sobota, 12 marca 2022

Plan Wojny Putina z perspektywy czasu

 

   Obecnie można już lepiej zrozumieć plan Putina i połączyć kropki. Sądzę, że uzasadniona jest teza, że działania Białorusi z roku 2021 należy rozpatrywać jako część planu inwazji na Ukrainę. Swoiste preludium, które miało zmiękczyć Europę i lepiej przygotować grunt pod wojnę. Gdyby Polska te 4 miesiące temu otworzyła granice zamiast twardo je trzymać to Europa zajęta by była setkami tysięcy "uchodźców" tłoczonych przez Białoruś i nie byłaby w stanie odpowiednio zareagować na atak Rosji na Ukrainę.     


Źródło: CSIS


    Wyobraźmy sobie teraz, że polski rząd pod wpływem presji ze strony mediów, opinii publicznej w kraju i na świecie oraz części opozycji otworzył jednak granice i zaczął wpuszczać "migrantów" Łukaszenki. Bardzo szybko Polska znalazłaby się w opałach, gdyż raz otwarta granica stale zasilana by była kolejnymi falami ludzi sprowadzanymi przez Białoruś. Trzeba by było tworzyć ośrodki dla uchodźców bo w ówczesnych realiach Polacy raczej nie przyjmowaliby ich do swoich domów tak jak obecnie Ukraińców. Szybko sytuacja zaczęłaby się wymykać spod kontroli i Polska musiałaby prosić pozostałe państwa UE o wsparcie. Unia pamiętając zachowanie Polski w sprawie przyjmowania uchodźców przed kilkoma laty i sprzeciwu wobec systemu relokacji po całej Unii napływających od południa ludzi mogłaby nie być tak skora do pomocy. Z całą pewnością doszłoby do sporów politycznych i kryzys by narastał. 

    Równocześnie Putin dalej gromadziłby wojska na granicach Ukrainy i czekał na odpowiedni moment, aż kryzys migracyjny w Polsce i całej Unii urósłby do tego stopnia żeby móc rozpocząć inwazję na Ukrainę. Wtedy sytuacja Ukrainy byłaby o wiele gorsza bo Polska już zmagająca się z uchodźcami Łukaszenki nie byłaby w stanie równie sprawnie przyjmować uciekających przed wojną Ukraińców. Dodatkowo Polska miałaby o wiele mniej sił i uwagi by odpowiednio wspierać Ukrainę politycznie na łonie UE. Sama Unia również byłaby zapewne wolniejsza i mniej zdecydowana w podejmowaniu decyzji o pomocy Ukrainie i wprowadzaniu ostrych sankcji na Rosję.

     Tak więc Polska skomplikowała rosyjski plan wojenny już parę miesięcy temu nie pozwalając Putinowi i Łukaszence na wywołanie sztucznego kryzysu migracyjnego w Europie przed planowaną wojną. Nie ma za co Europo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz